Myszka Miki pojawiła się w wyobraźni 26-letniego Walta Disneya, gdy w 1928 roku jechał pociągiem z Nowego Jorku do Los Angeles. Disney, rozżalony utratą praw autorskich do swego wcześniejszego bohatera - Królika Oswalda, myślał nad nową postacią - myszką. Zwierzak miał nazywać się Mortimer, ale imię to nie spodobało się żonie reżysera, która zaproponowała "Miki".
Po dwóch krótkich filmikach, które przeszły bez echa, dokładnie 18 listopada 1928 roku - w nowojorskim Coloney Theatre - odbyła się premiera dźwiękowej animacji "Parowiec Willy", gdzie Myszka Miki wcieliła się w rolę marynarza zgrywusa.
>>> Zobacz film "Steamboat Willie"
Siedmiominutową produkcję współtworzył Walt Disney wraz ze swoim najlepszym przyjacielem - rysownikiem i animatorem Ubem Iwerksem. Myszka mówiła jego głosem, była czarno-biała, chuda i miała wyjątkowo spiczasty, długi nos i wielkie oczy. Film okazał się hitem, a sama Miki w 1932 roku przyniosła reżyserowi honorowego Oscara. Zachęcony sukcesem Disney dorysował myszce równie oryginalne towarzystwo, m.in. pyskatego Kaczora Donalda i gapowatego psa Pluto.
W 1935 roku słynny gryzoń przeszedł metamorfozę, dzięki której wyglądał mniej więcej tak jak dziś. Animator Fred Moore skrócił mu nos, uczynił jego sylwetkę krąglejszą, a na ręce założył białe rękawiczki. Wtedy również pierwszy raz Miki pokazała się swoim fanom w kolorze w krótkometrażówce "Koncert zespołu".
>>> Zobacz Myszkę Miki po lilftingu w filmie "The Band Concert"
Disney szybko zorientował się, że jego postaci to świetne maszynki do robienia pieniędzy, dlatego też stopniowo Miki i spółka stawały się doskonale rozpoznawalną marką. W latach 50. dorobiły się własnego komiksu, parku rozrywki i telewizyjnego show "Mickey Mouse Club".
Z czasem, gdy hitami okazały się również inne kreskówki wytwórni, gryzoń musiał grzecznie podzielić się popularnością z m.in. "Zakochanym kundlem", "101 dalmatyńczykami" i "Śpiącą królewną". Wciąż jednak pozostaje najbardziej rozpoznawalnym bohaterem Disneya.
Właściciele praw autorskich do jego postaci chwalą się nawet, że kojarzy go aż 98 procent dzieci w wieku od 3 do 11 lat, a trwale zapisać się w świadomości rozkojarzonych kilkulatków to niebywały sukces. Teraz Myszce Miki pozostaje tylko życzyć grubo ponad 100 lat.