5 minut 50 sekund - tyle Monice Olejnik zajęło obiegnięcie Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Na mecie na placu Defilad czekał na nią kordon dziennikarzy i... minister Mirosław Drzewiecki z bukietem czerwonych róż. Zadyszana, ale uśmiechnięta od ucha do ucha dziennikarka przyjęła kwiaty, przyznając, że jest z siebie dumna.

Reklama

"Czego się nie robi dla Michała Listkiewicza - żeby go nie było" - stwierdziła, łapczywie łapiąc powietrze. Dziennikarze pytali ministra Drzewieckiego, czy mu nie wstyd, że z jego powodu kobieta się tak zadyszała, na co odpowiedział: "Jestem dumny z pani Moniki - pokazała facetom, że trzeba umieć przegrywać zakłady".

Dlaczego Monika Olejnik obiegła pałac? 5 września w audycji Radia ZET minister Drzewiecki zawarł z nią zakład. Olejnik uważała, że Listkiewicz pozostanie prezesem PZPN na kolejną kadencję. "Z panią też mogę się założyć, że Listkiewicz nie będzie prezesem po wyborach" - powiedział wówczas minister sportu.