"Było pochmurno. To bardzo zimny dzień" - oto ostatni wpis do blogu Midori. Wszystko dzięki specjalnym czujnikom, które odczytują elektryczne impulsy z liści roślinki. Potem komputer tłumaczy odczucia kwiata na japoński i wrzuca na strony internetowe.

Reklama

"Chcieliśmy dowiedzieć się, co czują rośliny i jak reagują na świat" - tłumaczy portalowi Meeja, Satoshi Kuribayashi z uniwersytetu Keio. A Midori okazała się prawdziwym przebojem japońskiego internetu. Wszyscy chcą się dowiedzieć, co czuje mała roślinka, która spokojnie rośnie w jednej z japońskich kawiarni.