Sylwia zdradziła swoje plany na przyszłość "Gali": "Mam związek na odległość, jesteśmy razem mniej więcej dziesięć dni na miesiąc, w dwóch porcjach. Latamy samolotem między Neapolem a Gdańskiem. Dzieli nas też bariera językowa. Luigi nie mówi po polsku, ja nie mówię po włosku, rozmawiamy po angielsku (...) Przyszedł taki moment, kiedy wydawało mi się, że to nie ma sensu. Rozstaliśmy się na pięć miesięcy, ale ta miłość okazała się silniejsza".

Reklama

Narzeczony Sylwii Gruchały to niezwykle przystojny włoski szpadzista Luigi Tarantino. Decyzja o wyjeździe jest niodwołalna. Ogłaszając ją, Sylwia ostatecznie ucięła plotki na temat bliskich relacji z tancerzem Rafałem Maserakiem.

"Chcę jechać do Włoch, już się zdecydowałam. Nie można w nieskończoność ciągnąć związku na odległość. Ważna jest bliskość, takie zwyczajne bycie ze sobą, spędzanie razem czasu, budzenie się obok siebie" - mówi Gruchała i dodaje, że już zapisała się na lekcje włoskiego.

Florecistce podpowiadamy kilka niezbędnych słów w tym języku. "Ti amo - to znaczy kocham, Tu Baccio - całuję Ciebie". A pizza to... pizza.