"To nie są żadne bagienne pijawki" - zapewnia gwiazda w brytyjskim "Daily Mail". "Używam tylko specjalnych pijawek lekarskich" - dodaje.
Wystarczy kilka stworów i gwiazda, jak sama twierdzi, od razu czuje się lepiej. Bo zwierzaki wypuszczają do krwi specjalny enzym, który oczyszcza ją ze szkodliwych substancji. Dlatego po takiej kuracji aktorka czuje się jak nowo narodzona.
Czy jej to faktycznie pomaga? Raczej tak, bo na każdą terapię aktorka musi latać specjalnie do Austrii. W USA bowiem żadna klinika nie oferuje podsysania przez pijawki.
Demi Moore jednak nie odkryła niczego nowego. Upuszczanie krwi przez pijawki dla zdrowia praktykowali już starożytni Egipcjanie.