Jak każdy prawdziwy mężczyzna, kompozytor lubi obdarowywać ukochaną drogimi prezentami, robić jej kosztowne niespodzianki. Agata podkreśla jednak, że nie wszystkie rzeczy, które ma w garderobie i szkatułce z biżuterią, podarował jej ukochany - pisze "Fakt".

"Mam przecież także swoje pieniądze" - irytuje się Paskudzka. "Poza tym jestem jeszcze cały czas pod opieką rodziców, ponieważ studiuję" - dodaje po chwili.

Opisywana jako uczennica mistrza i złośliwie przedstawiana jako córka muzyka, Agata odpiera zarzuty. "Nie wszystko, co mam, co noszę, jest od Piotra. To nieprawda, że on mnie cały czas finansuje. Takie plotki strasznie mnie denerwują" - mówi modelka.

"Choć większośc rzeczy, które noszę, nie pochodzi od znanych projektantów, to zdarza mi się kupić markowe produkty. Nie kupuję nigdy w ciemno, nie trwonię pieniędzy, a co najważniejsze, staram się być samodzielna" - kończy Agata.





Reklama