Wstrzyknięta w skórę, substancja łączy ze sobą cząsteczki pigmentu. Pigment, rozmiękczony kremem wypychany jest na zewnątrz. Gdy strupek odpadnie, skóra pod nim pozostaje wrażliwa przez kilka dni, czerwony ślad znika po kilku miesiącach. Kurację kremem Rejuvi oferuje jedna z londyńskich klinik chirurgii plastycznych.

Technologię opracowali Amerykanie, ale krem nie działał dobrze. Trzeba go było wcierać w skórę, która była tak poważnie podrażniona, że nikt nie chciał stosować tej kuracji. Brytyjczycy opracowali metodę aplikowania niewielkich jego ilości pod skórę, zmniejszając ból niemal do zera.

Inne metody usuwania tatuaży to wypalanie laserem, wypalanie kwasem i odłupywanie kawałkami po zamrożeniu. Krem wydaje się miłą alternatywą.



Reklama