Do niedawna niewiele osób w ogóle wiedziało, że Jacyków ma syna. W ubiegłym tygodniu napisał o tym "Fakt". Było to zaskoczeniem nawet dla rozplotkowanej warszawki. W końcu on sam bez ogródek przyznaje, że mieszka ze swoim partnerem, a kobiety interesują go najwyżej jako istoty do modnej stylizacji albo do komentowania, jak są ubrane. Ale gdy wszystko już się wydało, Jacyków potwierdził te rewelacje. I jeszcze dorzucił parę szczegółów.

Reklama

"Tak, potwierdzam, jestem ojcem. Zostałem nim, gdy miałem 15 lat" - powiedział "Faktowi".

Syn Jacykowa to już dorosły mężczyzna. Ma dziś 26 lat. Nosi imię Cezary. Właśnie rozpoczyna we Francji karierę architekta. W tym właśnie kraju się wychował, u boku swojej matki, którą Jacyków pragnie skryć w głębokim cieniu.

O jego synu "Fakt" rozmawiał ze stylistą dokładnie w Dzień Dziecka. Choć Cezary jest dorosły, to przecież dla rodziców zawsze pozostanie ich dzieckiem. Czy zatem Jacyków nie chciałby wykorzystać okazji i złożyć synowi życzeń? Odpowiedział bardzo ogólnie:

Reklama

"Wszystkim dzieciom składam najserdeczniejsze życzenia..."

I tyle.