Jacyków ma co prawda własnego syna, ale tak naprawdę nigdy nie musiał opiekować się dzieckiem. Teraz, mimo że nie ma w tym doświadczenia, podjął wyzwanie i zabrał Kacpra do siebie, do Warszawy, by w ten sposób pomóc swojej chorej kuzynce - zauważa "Fakt".

Reklama

Jak się dowiedziała bulwarówka, stylista bardzo się przejął nową rolą i starannie przygotował do wizyty chłopca. Nawet obdzwaniał znajomych, którzy mają dzieci w podobnym wieku. Wypytywał, co dziesięciolatki lubią teraz najbardziej i jak spędzają czas, co jest dla nich ciekawe, a co je nudzi.

No, a potem przygotował mu bardzo atrakcyjny program. Oczywiście nie mogło w nim zabraknąć wyprawy do kina, a co się z tym wiąże - wielkiego kubła z popkornem. Jacyków nie żałował też Kacprowi łakoci - komentuje "Fakt".

Choć sam dba o sylwetkę, z wielką chęcią kupował siostrzeńcowi słodkie gofry z górą bitej śmietany. Ale nie byłby sobą, czyli specjalistą od mody, gdyby również w sprawach jedzenia nie znał najnowszych trendów. Zabrał więc chłopaka do restauracji, gdzie razem pałaszowali tak popularne obecnie wśród gwiazd sushi - zauważa bulwarówka.