Jak dowiedział się "Fakt", Hefnera zachwyciło zdjęcie Dody, które zobaczył na okładce jednego z numerów polskiego wydania "Playboya". I postanowił zaprosić blond piękność do swojej słynnej posiadłości w Los Angeles. Menedżerka naszej gwiazdki Maja Sablewska nie wyklucza możliwości współpracy z legendą najsłynniejszego erotycznego magazynu. "Doda lubi tego typu sesje zdjęciowe i klimat, jaki im towarzyszy. Jesteśmy więc otwarte na taką propozycję" - mówi "Faktowi".
Słowiańska uroda Dody, długie blond włosy i imponujący biust doskonale pasują do wizerunku ulubionych przez Hefnera dziewcząt, zwanych króliczkami - twierdzi "Fakt". Po jego rezydencji i ogrodzie codziennie przechadzają się tłumy prawie identycznych ślicznotek. Doda ma szansę zostać jedną z nich.
Menedżerka piosenkarki nie ukrywa, że wygląd jest ważnym składnikiem muzycznej kariery Dody. "Nie widzę w tym nic złego. Jeśli kobieta ma piękne ciało, to czemu nie miałaby go pokazywać?" - pyta Sablewska.
Choć Hugh Hefner mógłby być dziadkiem większości swoich króliczków, ani mu w głowie spokojne życie staruszka. Właśnie planuje kolejny ślub z jedną z wylansowanych przez siebie dziewcząt. Nie wyklucza także możliwości zostania ojcem.
Być może zagraniczna kariera, o której marzy Rabczewska, jest dzięki zainteresowaniu tego pana na wyciągnięcie ręki. "Ameryka od dawna przejawiała zainteresowanie Dodą" - chwali się Sablewska.