Marysia Sadowska spędza z Rogerem coraz więcej czasu. I to nie tylko na lodowej tafli. Są również widywani w innych miejscach, na przykład na basenie, gdzie potrafią godzinami baraszkować w wodzie - donosi bulwarówka.

Poznali się w wakacje, kiedy zaczęły się próby do programu. Ich serca od razu zaczęły mocniej bić. Ale Marysia nie była wolna. Od lat jest w związku z Adrianem, z którym zaręczyła się kilka miesięcy temu. Chłopak pracuje poza Warszawą. Od kiedy jego narzeczona zaczęła naukę tańców na lodzie, miała dla niego coraz mniej czasu. A on mógł oglądać swoją Marysię tylko w telewizji, i to w ramionach innego. Z tego co wiemy, między Marysią a Adrianem nie doszło jeszcze do żadnej poważnej rozmowy na temat tego, co się dzieje między nią a Rogerem. Ale taka rozmowa to tylko kwestia czasu - uważa "Fakt".

Reklama

Bo iskrzenia między Marysią a Rogerem już się nie da ukryć. Zauważyła to nawet Doda, będąca jurorką tego programu. Z właściwą sobie bezceremonialnością zapytała wprost, czy są w sobie zakochani. Zaprzeczenia nie było… - donosi bulwarówka.

Para ma za sobą również pierwszą prawdziwą kłótnię. Do ostrej sprzeczki doszło w środę podczas treningu. Marysia pokłóciła się z Rogerem o to, jak mają tańczyć. Po ostrej wymianie zdań przebrała się i pobiegła do domu. Roger, by ją przebłagać, szybciutko wysłał jej do domu wielki bukiet kwiatów. A potem były osobiste, czułe przeprosiny - relacjonuje bulwarówka.

Reklama

Co będzie z tą miłością, kiedy skończy się program? Czy Marysia, która w tej chwili miota się między starymi zobowiązaniami (Adrian) a nowym uczuciem (Roger), podejmie w końcu decyzję i postawi wszystko na jedną kartę? - zastanawia się "Fakt".