Na tę chwilę szykowali się od dawna. I starannie przygotowali wszystko tak, by informacje o planowanej ceremonii nie pojawiły się przed ich ślubem - pisze "Fakt". Nawet najbliżsi przyjaciele rodziny albo nie wiedzieli, albo o tym tak ważnym dla Smoktunowicz i Lisa wydarzeniu dowiedzieli się, gdy już było po wszystkim.

Młoda para miała do pokonania trudn drogę. Oprócz zwykłych formalności przeszkadzał im brak czasu. Obydwoje ciężko pracowali. Ale w ostatnim miesiącu ich życie stanęło do góry nogami. Lis przestał być szefem "Wydarzeń" i odszedł z Polsatu. Smoktunowicz - jak na kochającą kobietę przystało - odeszła razem ze stacji razem z nim. Od tego czasu mieli dużo więcej wolnego. Jak widać - nie próżnowali - pisze "Fakt".