A wszystko przez "Taniec z zirkami", czyli ukraiński odpowiednik "Tańca z gwiazdami". Marcin produkuje się tam jako polski gwiazdor. W sobotę po raz pierwszy pokazał kijowskiej publiczności, na co go stać i ruszył na parkiet z Ganną u boku - pisze "Fakt".
Widać było wyraźnie, że poza tańcem tych dwoje połączyło coś więcej. Nie ma się czemu dziwić. Marcin i Ganna od kilku tygodni spędzają ze sobą mnóstwo czasu na tanecznych treningach - ekscytuje się bulwarówka.
Czujna Agnieszka nie lekceważy nowej rywalki, na występ narzeczonego wybrała się razem z nim do dalekiego Kijowa. Ale to wszystko, co może zrobić.
Po sobotnim występie Marcin i Agnieszka wrócili wczoraj razem do Polski. Ale na tym problemy pięknej Agnieszki wcale się nie kończą, bo Ganna też przyleciała do Warszawy. I wciąż będzie się spotykać z Marcinem - w kolejną niedzielę znów czeka ich wspólny występ w programie.
"Oczywiście Marcin przedstawił mi Gannę, poszliśmy nawet parę razy razem na kolację, żeby bliżej się poznać" - mówi "Faktowi" Agnieszka. Piękna miss ma rację, wroga trzeba dobrze znać, żeby skutecznie z nim walczyć - radzi "Fakt".