Imprezę pod Pałacem Kultury zorganizowano pod hasłem "Wypierzmy Polskę!" Stąd wszechobecne miednice, mydliny i sznury z mokrą bielizną. "Wypierzmy swoje brudy i wypierzmy też brudy polityczne. Wtedy na pewno będziemy mieć czyste ręce. W ramach poświęcenia dla wyborców wypiorę nawet wasze skarpetki" - deklarował Ącki, który ochoczo zabrał się do pracy.
Ącki, czyli tak naprawdę Szymon Majewski, żałował, że nie udało mu się wystartować w wyborach do parlamentu. Tłumaczył, że wszystko przez likwidację linii autobusowej, którą miał jechać do rejestracji. Mimo to Ącki zachęcał do pójścia do urn. Jego wystąpienia wysłuchało około 700 osób.