Główny element nowej wystawy to 167-metrowa szczelina w podłodze. Jest nieregularna, jak po rozstąpieniu ziemi, a z kolejnymi metrami robi się coraz szersza i głębsza.

Autorka instalacji, Kolumbijka Doris Salsero, tłumaczy, że praca symbolizuje podziały w społeczeństwie i nienawiść rasową. "Jej praca ośmiela nas do konfrontacji niewygodnych prawd o historii i nas samych. Z absolutną otwartością i bez mistyfikacji" - komentuje ekspozycję artystki kustosz muzeum.

Reklama

Szczelina Doris - bo tak mówią na ekspozycję zwiedzający - od otwarcia we wtorek przyciągnęła do muzeum 12 tys. ludzi. "Ale wcześniej nikt do niej nie wpadł" - rozkłada ręce rzeczniczka muzeum. "Na szczęście obeszło się bez poważnych obrażeń" - dodaje.

No cóż, sztuka współczesna dotyka problemów codzienności - twierdzą artyści. Ale nie dodają, że czasem ich przysparza...