Otóż taśma okazała się być dowcipem zrobionym przez aktorkę wszystkim podglądaczom. Jest to bowiem nie tyle taśma z seksem, co z jego parodią. Aktorka po prostu stwierdziła, że skoro tak wielu internautów pragnie zobaczyć ją podczas miłosnych uniesień, musi ich jakoś zadowolić.
A że jest porządna, postawiła na dowcip. Wynajęła aktora Erica Christiana Olsona, który - jako "Perry Hilton" - bił się z nią na poduszki, tarmosił pod kołdrą i z Evą na plecach robił pompki. Tym, którym wideo opinii nie zmieniło i nadal wierzą, że gdzieś tam jest prawdziwa seks-taśma z Longorią, życzymy owocnych poszukiwań.