W poniedziałek widziano Anię w mercedesie SLS, czyli maszynie wartej tyle co dwa mieszkania w Warszawie. Ponieważ tego samego dnia Mucha obchodziła swoje trzydzieste urodziny, wszyscy zastanawiali się, czy może sprawiła sobie efektowny prezent.
Mucha nie kryje, że prowadzenie tak luksusowego samochodu wyjątkowo jej odpowiada. "On jest jak samolot – nie kryje zachwytu aktorka w rozmowie z "Faktem". "Po prostu zapiera dech w piersiach" – dodaje.
>>> Kammel chałturzył w teatrzyku
Ale to niejedyny samochód, którym porusza się jurorka programu „You Can Dance”. Do niedawna jeździła przecież mercedesem GLK, który wygrała w „Tańcu z gwiazdami".
>>> Kammel chałturzył w teatrzyku
To jednak nadal nie wszystko, bo od niedawna w garażu Ani stoi jeszcze jeden samochód z charakterystycznym celownikiem na masce, czerwony mercedes E Cabrio. "Pani Ania Mucha współpracuje z naszą firmą" – potwierdza Piotr Wójcik z mercedesa.
Jedynym problemem gwiazdy zdaje się zmieszczenie wszystkich tych aut w garażu. Ale ten drobny kłopot zostanie pewnie rozwiązany, bo, jak dowiedział się "Fakt", Ania właśnie szuka kupca na swoją nagrodę z „Tańca z gwiazdami”.