Nie da się ukryć. że od jakiegoś czasu Oli Kwaśniewskiej jest zdecydowanie mniej na salonach. A teraz jeszcze zdecydowała się spędzić urodziny w nietypowy dla siebie sposób. Początkująca dziennikarka obchodziła urodziny we wtorek. "Fakt" postanowił zatelefonować do niej z życzeniami. "Dziękuję bardzo" - usłyszeliśmy od Oli. Jednak w jej głosie nie słychać było zbyt wiele radości i entuzjazmu. Co się stało? Czyżby prezydentówna nie cieszyła się ze swojego święta?
"Hucznej imprezy nie będzie" - kontynynuowała stanowczo Ola. "Na ostatnich takich przyjęciach w moim otoczeniu było zbyt dużo osób, których towarzystwa nie bardzo sobie życzyłam" - dodała prezydentówna.
Jak to tłumaczyć? Otóż wszystko wskazuje na to, że w środowisku Kwaśniewskiej było sporo ludzi, których jedynym celem był ogrzanie się w blasku jej sławy. Teraz zaś Ola przejrzała na oczy i postanowiła nie dać się dłużej wykorzystywać.
Jeśli ten scenariusz jest prawdą, to trudno dziwić się decyzji gwiazdy. Lepiej spędzić urodziny w gronie bliskich, zaufanych osób lub nawet w samotności, niż spraszać znajomych, którzy nie zawsze mają czyste intencje.