>>> Justyna Kowalczyk wygra dziś ze złości

Dotychczasowe występy Polaków w Vancouver stosunkowo mnie zadowalają. W pewnych kwestiach staram się pozostać realistą w związku z tym nigdy nie nastawiałem się na worek medali... A poza tym dość dobrze znam realia igrzysk olimpijskich. Wiem, pod jaką presją są w tej chwili ci sportowcy.

Reklama

Jeżeli chodzi o piąte miejsce Justyny Kowalczyk, to nie będę ukrywał, że jak większość Polaków po cichu liczyłem na medal. Nikt jednak nie mówił, że Justyna ma je zdobywać za każdym razem. Każdy, kto choć trochę zna się na biegach narciarskich wie, że ta konkurencja nigdy nie należała do jej specjalności, ale też wynik, który osiągnęła, nie był zły. Spore nadzieje pokładam w jej kolejnych startach, wątpię natomiast w Tomka Sikorę. On nie jest w tym sezonie w najlepszej formie...

Generalnie obstawiam jeszcze trzy medale: dwa dla Kowalczyk i jeszcze jeden dla Adama Małysza. Nie będzie to chyba jednak upragnione złoto, bo Simon Amman wydaje się zupełnie poza czyimkolwiek zasięgiem. A może, jak to w sporcie bywa, wyskoczy jakaś niespodzianka?

Reklama