"Ostatnie miesiące były dla mnie koszmarnie ciężkie! - żali się w "Fakcie" Kinga Rusin. Co tak wyczerpało prezenterkę? Praca. W sprawach zawodowych Rusin zjeździła niemal cały świat... "Jestem po prostu wyczerpana. Czuję, że muszę się zresetować!" - wyznaje szczerze bulwarówce.

Reklama

Prezenterka zastrzega jednak: "Nie jestem pracoholiczką!". I stanowczo dodaje: "Mam przecież ciągle czas na moje hobby, którym są konie, a niedługo zabieram córki na wakacje. Praca jest ważną, lecz nie najważniejszą częścią mojego życia!".

>>> Czytaj także: Czy Janachowska uwiedzie Saletę?