>>>Bunt Tymoszenko. Żąda III tury wyborów
Taki wynik wybór przewidywano od dawna, dlatego wcale nie jestem zaskoczony. Niewiele osób w Polsce dawało szanse Julii Tymoszenko, przynajmniej tak się mówiło w kuluarach.
Wbrew obawom trzeba mieć nadzieję, że prorosyjska postawa nowego prezydenta naszych sąsiadów nie przełoży się na nasze kontakty. Ewentualne różnice w poglądach załagodzić może perspektywa bliskości Euro 2012, bo jakoś musimy temu razem podołać.
Nie wiem czy bunt Tymoszenko i żądanie kolejnej tury wyborów ma jakiś sens. Z doświadczenia wiem, że nigdy nic z tego nie wychodzi. Trzeba przyjąć porażkę z twarzą.