Anna Popek przyznała się publicznie, że zrobiła sobie zastrzyki botoksowe. Zaznaczyła jednak, że było to tylko dwa razy i już więcej nie będzie miało miejsca. Kuba aż zatarł rączki nad taką informacją, będąca dla niego przyczynkiem do zalania się jadem:

Reklama

"Kariera Anny Popek jest dla nas zagadką, taką samą jak popularność serialu >>Niewolnica Isaura<< czy książek Paula Coelho. W minionym tygodniu pani Anna oświadczyła światu, że ma zamiar przystopować z botoksem wstrzykiwanym w twarz. Podobno przestała się rozpoznawać w telewizji, myśląc, że to Bogart".

To chyba zbyt dalekie skojarzenie na nasze małe rozumki.