Nikogo nie dziwiło, że aktor na premierze swojego nowego filmu „Wszystko, co kocham” obracał się głównie w towarzystwie pięknych kobiet. Mało kto zwracał na to uwagę, wszak to normalny obrazek w przypadku pana Andrzeja. Uwagę gości zwrócił dopiero ślad szminki, który w pewnej chwili pojawił się na jego policzku.

Reklama

Wszyscy ukradkiem zaczęli przyglądać się miłosnemu śladowi, próbując dopasować go do ust którejś z kobiet. "Kto obdarował Chyrę całusem?" - szeptali goście, zamiast dzielić się refleksjami po obejrzeniu filmu.

Niestety ciężko było o jednoznaczny i trafny werdykt. Obok niego tego wieczora przewinęło się kilka pięknych aktorek m.in. koleżanka z planu Katarzyna Herman, Olga Frycz, Katarzyna Walter, Maja Ostaszewska czy Sylwia Gliwa. Ale nikt nie zauważył, która z nich była sprawczynią różowego śladu. Za to dobrze było widać rozmarzone oczy Chyry. Aktor niczym ukłuty strzałą amora zdawał się być w siódmym niebie. Ciekawe która pani zrobiła na nim aż takie wrażenie?

>>> Czytaj także: Ukochany kupił Patrycji Kazadi zegarek