Zauważyłem, że kina są ostatnio wypełnione po brzegi. Bardzo mnie cieszy to, że taka sytuacja jest nie tylko w dobrze rozreklamowanych multipleksach, ale także w kinach studyjnych. Polacy mają taki głód filmu, że niezależnie od tego, co akurat grają, na sali jest komplet.
Kino wciąż dostarcza nowej i atrakcyjnej rozrywki. Przemysł filmowy pomimo kryzysu jest teraz w świetnej kondycji. Produkuje się naprawdę dużo i w dodatku za duże pieniądze. Widoczna poprawa jakości nie ominęła także rodzimego rynku filmowego...
Taki zryw nie jest w historii kina niczym nowym. Przecież na czasy wielkiego kryzysu w Stanach Zjednoczonych przypada największy rozkwit Hollywood i tamtejszego przemysłu filmowego. Kiedy tylko ogłoszono u nas kryzys, przepowiadałem, że wzrośnie zapotrzebowanie Polaków na rozrywkę. To normalne zjawisko. Dla równowagi psychicznej ludzie muszą dać sobie przecież jakiś prezent.