"Ale tym razem nie było niepotrzebnego objadania się!" - zastrzega znany stylista. "Mój Tomek codziennie rano uprawiał jogging. Ja zamiast biegania wybrałem spacery, bo boję się, że od tego mogłyby mi urosnąć i tak już solidne uda" - opowiada "Faktowi" Jacyków.

Reklama

Na noc sylwestrową stylista wybrał już jednak inne towarzystwo. "Byłem na nocnym seansie kinowym z moją przyjaciółką Sylwią" - zdradził Jacyków.

>>>Czytaj też: Cichopek zatrudniła sobowtóra