Zwycięstwo w produkcji TVN otwierałoby jej drogę do prawdziwej solowej kariery. Ale nietstety, musiała się zadowolić drugą lokatą, ustępując pola Annie Musze - przypomina "Fakt". A Natasza Urbańska musiała wrócić na stare śmieci, do teatru swojego męża.

Reklama

W dodatku Urbańska musiała już po raz drugi przełknąć gorycz porażki. Wcześniej, w programie Polsatu "Jak oni śpiewają" również przegrała w finale. I wtedy, i teraz, Janusz Józefowicz publicznie ostro krytykował rozstrzygnięcia telewidzów. Sugerował nawet, że wszystko mogło być ustawione.

Nic jednak nie pomogło. Natasza Urbańska, jak zaczarowana, nie może samodzielnie rozwinąć skrzydeł. Dlatego wciąż jest skazana na występowanie na deskach Teatru Buffo swojego małżonka. Już tydzień po finale "Tańca z gwiazdami" można ją było zobaczyć na scenie. Będzie jednak grać tylko w wybranych przedstawieniach - podsumowuje bulwarówka.

>>> Żebrowski nie ma pieniędzy na teatr