Piękna partnerka hollywoodzkiego gwiazdora Colina Farrella wyznała, że mieszkając w USAmusi korzystać z pomocy niań, ale "nie daje im się dotknąć do syna". "Nianie si dziwią, że jestem taką nadgorliwą matką".

W rozmowie z Kinga Rusin zdradziła, że w nocy do płaczącego synka często wstaje także Colin. "Dziecko myjemy razem" - dodała.

Reklama

Mimo matczynych obowiązków przy 7-tygodniowym Henry Tadeuszu, Bachleda-Curuś zamierza niebawem wrócić do pracy. "Mam kilka projektów. Myślę, że lutym i marcu będę pracowała nad jakimś międzynarodowym" - powiedziała