Alicja Bachleda-Curuś miała ponoć pogodzić się już z tym, że musi rywalizować z teściową o względy Colina. "Zdaje sobie sprawę z tego, że dla matki zrobiłby wszystko" - powiedziała "Faktowi" anonimowo osoba z rodziny Alicji.

Colin wielokrotnie podkreślał w wywiadach, że matka jest najważniejszą osobą w jego życiu. Nie raz zabierał ją na oficjalnie premiery i bankiety - przypomina "Fakt".

Jak zdradza informator "Faktu", góralska familia nie kryje rozczarowania postawą Farrella.



Reklama