W sumie trudno się dziwić, że Krzysztof poczuł się dotknięty zestawieniem jego zdjęcia z tekstem o operacjach plastycznych, do których sam otwarcie się nie przyznaje, ale o których wszyscy mówią. Ciekawsze jest chyba jednak to, że w rozmowie z wp.tv zapewnia, iż niedawna wypowiedź Marcina Prokopa (którą przeczytacie tutaj) o irytujących facetach z syndromem Piotrusia Pana, nie dotyczy jego osoby.
Uważa, że zdanie: "Irytują mnie faceci dotknięci syndromem Piotrusia Pana, którzy mają po czterdzieści parę lat, dwie żony w plecy, botox w ustach i farbowane włosy. Zamiast wychowywać własne dzieci i emanować życiową powagą, wolą szwendać się po imprezach w poszukiwaniu wrażeń" w ogóle do niego nie pasuje... Mało tego - twierdzi, że nic się tam nie zgadza z jego przypadkiem.