Oszczędność to jeden z najlepszych sposobów na dojście do wielkich pieniędzy - potwierdzają to historie znanych bogaczy, którzy co do jednego uchodzili za strasznych skąpców. Joasia ma więc zadatki na prawdziwą krezuskę.

Fotoreporterzy "Faktu" zaczaili się na Joannę na stacji benzynowej. Gwiazda podjechała swoim mercedesem, którego dostała ponoć od ukochanego. Zatankowała, a potem spokojnie umyła szyby i felgi. Kogo jak kogo, ale Liszę stać na myjnie. Jednak oszczędność kazała jej, mimo przenikliwego zimna, samodzielnie zająć się myciem.

Reklama

Jak zatem widać, w Joasi niewiele jest z zadufanej w sobie gwiazdy.