>>>Kobiety też będą mieć swoją viagrę
Nasza wyobraźnia i innowacyjność nie ma końca. Dotyczy to niemalże każdej dziedziny życia. Skoro taki produkt pojawia się na rynku, to widocznie musi być na niego zapotrzebowanie. Nie traktowałabym jednak tego faktu jako przejawu rosnącego równouprawnienia kobiet i mężczyzn. Nie możemy przecież przez całe życie ścigać się, kto jest lepszy, kto ma więcej... Wierzę w naszą mądrość.
Nie jestem jednak do końca pewna, czemu taki środek miałby służyć. Mam bliskie kontakty z wieloma kobietami, ale nigdy od żadnej z nich nie słyszałam w tej materii słowa skargi. My, kobiety, mamy przecież w tym względzie mnóstwo pobudzaczy... pierścionek z brylantem, kolacja na egzotycznych wyspach. Tylko u mężczyzn ta sprawa jest szalenie prosta i konkretna...
Sama raczej po ten produkt nie sięgnę. A jeśli kiedyś wręczy mi go mąż? Jeżeli tylko będzie temu towarzyszyć poczucie humoru, bliskość i inteligencja... czemu nie. Wierzę, że kobiecie można wręczyć w prezencie niemalże wszystko. Jeżeli tylko zrobi się to w odpowiedni sposób, na pewno nie będzie to dla niej uwłaczające.