>>>Polska książka w tarapatach
Ja czytam książki i gazety, moi bliscy także. A czemu dzisiejsza młodzież wybiera telewizję i internet? Tego nie potrafię ocenić. Tradycję czytania wpajano mi od dziecka. Ojciec był profesorem, więc w domu książki zawsze miały swoje miejsce.
To samo starałam się przekazać własnej córce, więc czytałam jej na dobranoc. Moja rodzina jest dowodem na to, że nie w każdym domu króluje internet. Należymy jednak do inteligencji z dużego miasta, a ta grupa generalnie broni się przed odrzuceniem książek.
Ludzie mają teraz niezliczenie więcej pokus i szybkich źródeł zdobycia informacji. Wielu myśli, że książkę można z powodzeniem zastąpić jej streszczeniem. Tu wielka odpowiedzialność spoczywa na szkole, ale ta robi widać za mało, skoro razem z listą lektur pojawia się natychmiast lista ich opracowań?!
Dla mnie czas spędzony na czytaniu książki to czysty relaks. Cenię sobie takie chwile, zwłaszcza, że niestety jest ich niewiele..