Raperzy nigdy nie byli ludźmi pełnymi pokory, wyrozumiałości i tolerancji wobec innych, chociaż tak często poruszają tę tematykę w swoich tekstach. Od kilku tygodni w świecie polskiego hip-hopu możemy obserwować potwierdzenie tej tezy.

Wszystko zaczęło się od feralnego występu Pei, na którym nawoływał do zlinczowania niezbyt przychylnej mu osoby z publiczności. Inny raper - Tede - skrytykował Peję i nagrał piosenkę, w której tę krytykę podtrzymał, a do tego ją wzmocnił.

Reklama

Peja, co prawda, sam się wybronił i odpowiedział Tedemu także piosenką, ale i tak Liroy postanowił mu w tym pomóc. Niestety zniszczył cały romantyzm tego sporu, gdyż w tym celu nie nagrał piosenki, jak dwaj pozostali panowie, ale postąpił w sposób o wiele mniej romantyczny i nagrał filmik, w który w krótkich i dosadnych słowach oznajmił, co sądzi o Tedem, a mówiąc wprost: zmieszał go z błotem, wykorzystując do tego różnego rodzaju wymyślne przekleństwa.

Ta sprawa chyba nie skończy się tak szybko i bezboleśnie. To, co powiedział Liroy, jest bowiem zdecydowanie zbyt ostre, by ktoś taki jak Tede mógł sobie to odpuścić. Czekamy więc na dalszy rozwój wypadków, choć z coraz większym niepokojem.

Reklama

Tutaj obejrzycie przesłanie Liroya do Tedego. Uwaga: bardzo niecenzuralny język!