Radosław Majdan twierdzi, że Doda zdradzała go podczas trwania ich małżeństwa. Sugeruje, że miała kilka romansów, ale o jednym z nich wie na pewno.
Był to romans z ich wspólnym znajomym, zwanym biznesmenem z Krakowa. Majdan opowiada w książce, co odkrył w telefonie Dody:
- Płaciłem za oba nasze telefony. Sprawdziłem. Znalazłem dziesiątki SMS-ów, połączeń na jego numer. Zrobiło mi się niedobrze...
Bramkarz pisze, że biznesmen był dla niego miły i prawił mu komplementy:
- I sypiał z moją żoną. Zadzwoniłem do niego i spytałem wprost. Kręcił, wił się jak piskorz. Nawet nie umiał skłamać... Przyznał się dopiero po naszym rozwodzie.