Martyna odwiedziła afrykańskie plemię Himbu. Kobiety wciągnęły podróżniczkę do udziału w obrzędzie ślubnym. By blada twarz nie odróżniała się od innych, zaczęły smarować skórę Wojciechowskiej mieszaniną zjełczałego masła i ochry, dzięki czemu kolorem nie odróżniała się specjalnie od pozostałych biorących udział w obrzędzie osób. Rytuał smarowania był tak wciągający, że Martyna nawet nie zauważyła, jak kobiety Himbu zdarły z niej biustonosz i potraktowały jej biust masłem i ochrą.

Reklama

Zobacz wywiad z Martyną oraz fragmenty programu.

_______________________________________
ZOBACZ TAKŻE:
>>> Córka Cher jest już facetem
>>> Mąż Skrzyneckiej pręży się w obcisłym wdzianku