Podobno w nocy z wtorku na środę Rihanna złożyła wizytę nie byle komu, bo samemu Ashtonowi Kutcherowi.
Nie wpadła do niego na imprezę, bo według doniesień świadków RiRi i Ashton byli w domu sami - nie licząc ochrony.
Przyjechała około godziny 12.00, wyszła o 4 nad ranem...
Jak myślicie - czy była to klasyczna szybka randka? I czy Demi Moore może jeszcze liczyć na to, że Kutcher do niej wróci?