Sandra Kubicka występowała w programie TVP "Ameryka da się lubić". Fani nie szczędzili jej potem słów krytyki.
Teraz mówi, że bojkotuje stację ze względu na sytuację polityczną.
Wyznała, że czuła się dziwnie na ściance.
"Uznałam, że to nie jest nic złego"
Bałam się. Wzięłam udział w programie, który nie miał nic wspólnego z polityką. Byłam gościem specjalnym programu o Ameryce, aby opowiedzieć o shoppingu w Stanach Zjednoczonych. Uznałam, że to nie jest nic złego, że uczestniczyłam w tym. Nie brałam udziału w żadnej dyskusji, ale i tak mi się oberwało - powiedziała Interii.
Dodała, że nie zamierza przyjmować kolejnych zaproszeń od TVP. Zaznaczyła, że nie przekonają jej do tego żadne pieniądze.
Są miejsca i programy, do których nie pójdę ze swoimi poglądami. Nie zgodzę się nawet, jak zaproponują wysokie wynagrodzenie. Nie chodzi tylko o pieniądze. Chcę żyć ze sobą w zgodzie. Jeżeli ja w coś nie wierzę, to nie zapłacisz mi pieniędzy, abym to popierała - powiedziała Sandra Kubicka.