Aby zrozumieć skąd wzięła się złośliwa ksywka "katalizator" trzeba cofnąć się do 2013 roku.
To wtedy pojawiła się reklama warsztatu, który utylizuje "katalizatory". Twarz aktora, a od pewnego czasu prezentera TVP, promowała firmę.
Internauci szybko dostrzegli zamiłowanie Jakimowicza do mocnej opalenizny i komentowali, że lepiej byłoby, gdyby promował solarium albo opalanie natryskowe.
Od tamtej pory zdjęcie krąży w sieci, a Jakimowiczowi nadano ksywkę "katalizator".
To, jak wyglądał plakat, można zobaczyć TU>>>>
Teraz on sam postanowił się do niej odnieść i pokazał, że ma do całej sytuacji spory dystans.
Na Instagramie opublikował zdjęcie, na którym dźwiga katalizator.
Tak, to są brudne, śmierdzące katalizatory, które wycinane są z samochodów. Tak, to ja pracownik TVP Info. Brudny, śmierdzący, który raz na miesiąc przerzuca tonę tego towaru. Raz latem plus 30 stopni ciepła, raz zimą -15 stopni Celsjusza, a innym razem w deszcz. Robię to od 10 lat i tak zarabiam uczciwie pieniądze. Czasami jestem panem z TVP, a czasami zwykłym robotnikiem. Dlatego mam tyle szacunku do ludzi pracy – napisał pod nim Jakimowicz.