Już od miesiąca "Wiadomości" w TVP 1 prowadzone są na stojąco. Grzeczne siedzenie za biurkiem poszło w zapomnienie. Wszyscy prezenterzy paradują po studiu i żywo gestykulują. Okazuje się jednak, że ładne chodzenie i jednoczesne opowiadanie o tym, co się wydarzyło, nie jest wcale takie proste - pisze "Fakt".

Hanna Lis jako jedyna spośród prezenterów programu kategorycznie stwierdziła, że nie czuje się pewnie i musi skorzystać z pomocy specjalisty. Nie ma w tym nic dziwnego, bo nie od dziś wiadomo, że dziennikarka do swojej pracy zawsze podchodzi bardzo poważnie. Specjalnie dla niej TVP zatrudniła choreografa, który przez kilka godzin tłumaczył jej, jak się poruszać, by dobrze wypaść na szklanym ekranie. Lekcje - według informacji "Faktu" - kosztowały aż 10 tysięcy złotych.

Teraz piękne nogi dziennikarki wyglądają na wizji jeszcze korzystniej - twierdzi bulwarówka. A jeśli Hanna ma jeszcze jakieś wątpliwości, to radą służy znany z "You can dance" choreograf Michał Piróg. "W takim programie jak <Wiadomości> panie na wysokim obcasie powinny chodzić w sposób naturalny, pewny i spokojny. Ważne też, by nie stawiać szeroko stóp, nie garbić się i nie pochylać do przodu" - mówi w rozmowie z "Faktem" Piróg. "Myślę, że pani Hanna nie powinna mieć jednak z ładnym poruszaniem żadnych problemów" - dodaje choreograf.