Szpital, podobnie jak komisariat, to serialowy samograj. Doskonale zdawali sobie z tego sprawę nawet komunistyczni decydenci z Czechosłowackiej Republiki Socjalistycznej, łaskawie zezwalając na produkcję "Szpitala na peryferiach”, który w latach 70. bił rekordy popularności w niemal wszystkich "demoludach”. Nie da się jednak ukryć, że najbardziej przełomowe seriale medyczne w historii zawdzięczamy Amerykanom, by wymienić "M.A.S.H.” (1972-1983), tragikomiczny sitcom toczący się w szpitalu polowym podczas wojny w Korei, czy "Ostry dyżur” (od 1994), który całkowicie zrewolucjonizował telewizyjne produkcje z lekarzami w rolach głównych. Jego twórcy (m.in. reżyser i pisarz Michael Crichton) jako pierwsi postawili na skrajny realizm w sposobie filmowania i zdecydowali, że bohaterowie serialu będą przerzucać się zwrotami typu: "krzyżówka dla dwóch jednostek!”. Choć szansa, że publiczność zrozumie, o co chodzi, była jak jeden do tysiąca. Ale o dziwo, tak "fachowy” serial zamiast widzów odrzucić, zdobył gigantyczną popularność, a grających w nich aktorów (jak George Clooney czy Maria Bello) awansował do rangi gwiazd. Od tego czasu Stany Zjednoczone przeżywają istny wysyp medycznych tasiemców, z których kilka gości na naszych ekranach. Pytanie, czy wszystkie z nich warto oglądać? Oto nasz ranking:

Reklama

1. Ostry dyżur (od 1994). 14 lat na antenie, plejada gwiazd w epizodach (m.in. Alan Alda, Sally Field, Kirsten Dunst, Ewan McGregor i Ving Rhames) i zasłużony status klasyka. Co prawda ostatnie sezony nie mają już tego impetu co pierwsze, ale poziom i tak trzymają. TVN Siedem od dłuższego czasu pokazuje powtórkowe odcinki "Ostrego dyżuru” - obecnie na emisję czekają epizody z 1996 roku - więc ci, którzy jeszcze nie oglądali George’a Clooneya w białym kitlu, mają niepowtarzalną okazję, by to uczynić. Pozostali chyba głównie z sentymentu.

2. Doktor House (od 2004). Perła. I bezwzględny morderca "1300 gramów”. A wszystko za sprawą rewelacyjnego Hugh Lauriego w roli tytułowej, który za swoją kreację genialnego, ale nieprawdopodobnie chamskiego doktora zdobył już dwa Złote Globy. Zasłużenie. Reszta też nie gorsza, bowiem każdy odcinek opowiada o niezwykle trudnym i skomplikowanym (ale prawdopodobnym!) przypadku choroby, którą House i jego asystenci muszą pokonać. Fabuła serialu przypomina więc niemal kryminalne śledztwo. Trudno wprost uwierzyć, że TVP właśnie zrezygnowała z tak znakomitej pozycji programowej. Na szczęście ma ją w swojej ofercie AXN.

3. Chirurdzy (od 2005). Jeden z najpopularniejszych za oceanem seriali (nawet Bill Clinton przyznaje, że jest jego wiernym fanem). Przepis na sukces był zaś bardzo prosty: 1/3 "Ostrego dyżuru” plus 2/3 "Seksu w wielkim mieście”. "Chirurdzy” są więc nowocześni, przebojowi i atrakcyjni (jedna z bohaterek to wręcz była modelka), a ich problemy osobiste stanowią główną oś fabularną, górując nad problemami zawodowymi. Nawet tytuły odcinków to często tytuły znanych przebojów ("A Hard Day’s Night”, "Losing My Religion”). Popularność serialu sprawiła, że doczekał się nawet swojego spin-offu, czyli serialu-córki pod tytułem "Prywatna praktyka”, którego główną bohaterką jest jedna z ważniejszych postaci "Chirurgów” (w Polsce można go oglądać na kanale Fox Life). Rzecz lekka, przyjemna, sprawnie zrobiona i okraszona nieco wiselczym humorem. Ale "Sześć stóp pod ziemią” to to nie jest.

Reklama

4. 1300 gramów (2006). Nowość na naszej antenie. I to z założenia bardzo ambitna - główną rolę zaoferowano cenionemu aktorowi Stanleyowi Tucci ("Diabeł ubiera się Prady”) a reżyserię pilotażowego odcinka powierzono Davisowi Guggenheimowi (twórcy nagrodzonego Oscarem dokumentu "Niewygodna prawda”). Problem w tym, że formuła serialu była niemal kopią znakomitego "Doktora House’a”. Podobnie jak w "Housie” głównym bohaterem uczyniono tu genialnego neurochirurga (Tucci), prywatnie zimnego i asocjalnego aroganta, któremu przeciwstawiono innych, bardziej ludzkich lekarzy. W efekcie serial cieszył się niską popularnością i został zdjęty z anteny po dwóch miesiącach (wyprodukowano tylko odcinek pilotażowy i osiem epizodów). Bez wątpienia warto go obejrzeć, choćby dla intrygującego jak zawsze Tucciego, ale przywiązywać się raczej nie ma po co.

5. Bez skazy (od 2003). Bez wątpienia najmroczniejsza ze wszystkich pozycji w zestawieniu. Jego bohaterami jest para chirurgów plastycznych, na których stół operacyjny wciąż trafia kolejna "ofiara”, rozpaczliwie próbująca zatrzymać wymykającą się młodość. Co na dzień dobry nadaje "Bez skazy” mocno pesymistyczny wydźwięk. Do tego przeważająca część postaci wymaga - i to w trybie natychmiastowym - rekonstrukcji albo przenajmniej liftingu psychiki, np. jeden z bohaterów okazuje się psychopatycznym sadystą, kaleczącym twarze swoich ofiar. Trzeba przyznać, że niekiedy nagromadzenie aż tylu dewiacji w 45-minutowym odcinku daje efekt odwrotny od zamierzonego - czyli komiczny... Rzecz z gatunku do pokochania albo znienawidzenia. Obojętnie raczej ciężko obok tego przejść.

OSTRY DYŻUR, od poniedziałku do piątku, TVN Siedem, 17.00

Reklama

DOKTOR HOUSE, od poniedziałku do piątku, AXN, 23.00

CHIRURDZY, od poniedziałku do czwartku, Polsat, 16.30

1300 GRAMÓW, wtorek, Polsat, 23.25

BEZ SKAZY, poniedziałek, TVN, 23.55