Olszański potwierdził mediom, że niemal z dnia na dzień dowiedział się o tym, że w śniadaniowej audycji TVP nie ma już dla niego miejsca. Oficjalnie stacja twierdzi, że powodem rozstania z dziennikarzem jest zmiana formuły programu, nieoficjalnie zaś mówi się o tym, że jest to kara za to, w jaki sposób Olszański komentował w mediach wizytę w "Pytaniu na śniadanie" Jarosława Kaczyńskiego.

Reklama

Jak to zwykle w takich sytuacjach bywa, o komentarz w tej sprawie media proszą Monikę Zamachowską, która była ekranową partnerką zwolnionego dziennikarza. Ona jednak zdecydowała się tylko na dość przygnębiającą refleksję:

A tak w ogóle, jest fajnie. Tylko, jeśli mogę Was prosić, odpuśćcie mi na kilka dni, dobrze? W przyszłym roku mija 25 lat mojej pracy w TVP i jeśli czegoś się przez ten czas nauczyłam, to tego, żeby milczeć. Tyle o tym.

Reklama