W ostatnim stuleciu populacja tygrysów zmniejszyła się dramatycznie, bo aż o 95%. Cztery spośród dziewięciu podgatunków tych zwierząt bezpowrotnie wymarły. Najbliższe kilka lat będzie miało kluczowe znaczenie dla przetrwania tych największych dzikich kotów. Zdobywcy Oscarów, reżyser Ross Kauffman i producent Fisher Stevens, w dokumencie "Ziemia tygrysów" opowiedzą historie dwójki ludzi, którzy poświęcili całe swoje życie, by ratować te zagrożone stworzenia. Film, który weźmie udział w prestiżowym konkursie na najlepszy dokument amerykański na Festiwalu Filmowym w Sundance, jest nie tylko wstrząsającym świadectwem tego, jak bezmyślnie ludzka cywilizacja traktuje zwierzęta, ale także głośnym i poruszającym apelem o zaangażowanie w ochronę naszej planety.
Tygrys nie jest jedynym zagrożonym gatunkiem zwierząt. Jaka była główna motywacja nakręcenia filmu dokumentalnego o szczególnej ochronie potrzebnej właśnie tygrysom?
Reżyser Ross Kauffman: W 2016 roku Discovery nawiązało współpracę z World Wildlife Fund z myślą o wspólnej inicjatywie, Projekt C.A.T, którego celem stało się zapewnienie bezpiecznych siedlisk dla przyszłych pokoleń tygrysów. Początkowo zadeklarowano otoczenie ochroną miliona akrów terytoriów leżących w Indiach i Bhutanie, ale ta liczba szybko wzrosła do dwóch milionów akrów.
Discovery zaproponowało mi stworzenie oryginalnego filmu, który wpasowywałby się w projekt jako narzędzie angażowania ludzi do wprowadzania zmian na świecie. Podczas przygotowań do zdjęć moi producenci zainspirowali się inicjatywą Tx2, globalnym wysiłkiem na rzecz podwojenia populacji tygrysów przed rokiem 2022. Było dla mnie jasne, że jest potrzeba zrobienia filmu na taki temat. Discovery, bardzo otwarte na moje twórcze pomysły dotyczące filmu, dało mi wolną rękę i pozwoliło nakręcić prawdziwie niezależną produkcję. Rozmawialiśmy z ludźmi i przedstawicielami organizacjami z całego świata, którzy okazywali głębokie zaangażowanie w misję ocalenia tygrysów. Dotarliśmy do dwóch przykuwających uwagę historii, jednej rozgrywającej się w Rosji, a drugiej w Indiach. Wokół nich koncentruje się film.
Jakie uprzedzenia dotyczące tygrysów trzeba obalić u osób, które nie znają tych zwierząt?
Producent Xan Parker: Tygrysy od dawien dawna były zwierzętami kochanymi na całym świecie, we wszystkich kulturach i na wszystkich kontynentach. Jak na ironię, powszechna miłość i fascynacja nimi sprawi, że gatunek ten może wyginąć - bądź też to dzięki nim uda się tygrysy uratować. Przypominająca kult obsesja na punkcie siły i tajemniczości tygrysów sprawia, że trofea i części ich ciał cieszą się pożądaniem czarnego rynku i kłusowników. Ta sama niezdrowa obsesja jest przyczyną, dla której myśliwi z ubiegłego wieku pragnęli udowodnić swoją wyższość, pokonując króla dżungli. Jednak każda kultura i każde społeczeństwo na świecie darzy tygrysy miłością z powodu ich piękna i majestatu. Miłość tę możemy wykorzystać do zaangażowania ludzi we wsparcie ochrony przyrody.
Jakie kwestie dotyczące tygrysów i ich życia, o których dowiedzieliście się podczas zdjęć, zaskoczyły was najbardziej?
XP: Tak naprawdę nie była to niespodzianka, ale dobrze było przypomnieć sobie, że - jak w przypadku wielu gatunków zwierząt - najważniejsze są samice i młode. Kailash Sankhala był jednym z najbardziej stanowczych głosicieli tego zasadniczego poglądu, a Pavel Fomenko i jego współpracownicy wyznają go także dzisiaj.
RK: Jedną z ciekawszych rzeczy, o których dowiedziałem się podczas naszych podróży, jest fakt, że problem niewielkich populacji tygrysów nie jest wyłącznie wynikiem kłusownictwa, ale raczej trudności z utrzymaniem odpowiedniej wielkości siedlisk. Jeśli tygrysy będą miały wystarczająco dużo terenu i potencjalnych zdobyczy, gatunek będzie się znakomicie rozwijał. Rozmnażają się jak nie przymierzając koty, więc pod odpowiednią ochroną szybko zwiększą liczebność.
W zwiastunie filmu znalazło się następujące zdanie: "Ratując tygrysy, możemy ocalić siebie". Co przez to rozumiecie?
XP: Cała planeta podlega wpływom działań ludzkości. Od kolonializmu, poprzez industrializację, po sposób, w jaki dziś korzystamy z zasobów naturalnych oraz migracje spowodowane przez zmiany klimatu - wystawiamy dzikie zwierzęta, którym dzielimy tę planetę na ogromne ryzyko. Ale jeśli wykonamy pracę niezbędną do uratowania gatunku takiego jak tygrys, ten sam wysiłek posłuży nam do ochrony naszej planety dla nas samych.
Czy byliście blisko tygrysów podczas kręcenia filmu dokumentalnego? Jeśli tak, czy znaleźliście się w jakiejś niebezpiecznej sytuacji?
RK: Planując film, byliśmy świadomi tego, że tygrysy są niezwykle trudne do zauważenia na wolności, wiedzieliśmy więc, że musimy być zwarci i gotowi do działania w każdej chwili, gdy tylko je zauważymy. Okazało się, że mieliśmy dużo szczęścia. Wiele tygrysów zobaczyliśmy w indyjskiej dżungli, zbliżyliśmy się też do nich na rosyjskim Dalekim Wschodzie. Nigdy nie uważaliśmy, że znajdujemy się w niebezpieczeństwie. Głównie dlatego, że zawsze byli z nami eksperci zajmujący się ochroną tygrysów, którzy z dużą ostrożnością podchodzili do kwestii bezpieczeństwa. Ich wiedza pozwoliła nam sfilmować to, czego potrzebowaliśmy w sposób, który nie naraził nas na niebezpieczeństwo.
Jakie przeżycie z czasu kręcenia filmu dotyczące tygrysów i osób, które próbują je uratować uważasz za najważniejsze? Czy spotkanie z nimi zmieniło cię w jakiś sposób?
XP: Sprawą, o której zawsze wiedzieliśmy, ale teraz zrozumieliśmy o wiele lepiej, jest fakt, że myśliwi żyją bardzo blisko natury i są wśród nich ludzie niezwykle zdeterminowani w kwestii ochrony przyrody. Rzecz jasna każda kultura prezentuje inne podejście do polowań. Na rosyjskim Dalekim Wschodzie chodzi w nim o zarabianie na życie i przetrwanie. Tak naprawdę łowcy, których spotkaliśmy, byli najbardziej zainteresowani traktowaniem tajgi w odpowiedzialny sposób.
Czy waszym zdaniem możliwe jest ponowne wprowadzenie tygrysa na rosyjski Daleki Wschód?
RK: To nie jest tylko kwestia marzeń - to już się dzieje. Już od prawie 30 lat różne organizacje działające na rzecz ochrony przyrody wykonują tam niesamowitą pracę, przywracając populację tygrysów do dawnego kształtu. O niektórych opowiadamy w filmie.
Teraz Discovery i WWF-US postanowiły skoncentrować wysiłki na najmłodszym i największym parku narodowym w Rosji - Bikin - który także zobaczymy na ekranie. Celem inicjatywy jest wsparcie populacji tygrysów na terytorium obejmującym 3,7 mln akrów i pełne finansowanie działania parku do 2022 roku.
Czy spotkaliście ciekawych ludzi z WWF w Rosji i czy dowiedzieliście się czegoś nowego o ich działalności?
RK: Każdy, kogo spotykamy w środowisku związanym z ochroną przyrody, jest interesujący! Jest kilka bardzo wpływowych organizacji i setki niesamowitych ludzi pracujących w Rosji na rzecz dzikiej przyrody: Stowarzyszenie Ochrony Dzikiej Przyrody, Centrum Tygrysa Amurskiego, rosyjscy inspektorzy łowieccy... Dyrektor WWF Pavel Fomenko, główny bohater naszego filmu, jest jednym z najbardziej charyzmatycznych i fascynujących ludzi, jakich kiedykolwiek miałem zaszczyt filmować. Jego wiedza ekspercka i pasja nie znają granic. Podczas zdjęć do filmu w jego historii pojawił się zaskakujący i trudny zwrot akcji, ale odporność i hart ducha Pavla są nie do porównania z nikim innym. Wszystkich, których spotkaliśmy, charakteryzowało zaraźliwe poczucie ogromnej pasji. Poznawanie i obserwowanie ich niewiarygodnej pracy - od próby uratowania młodych pozostawionych samemu sobie na wolności, przez przeprowadzanie badań weterynaryjnych tygrysów pod okiem kamery, aż po ponowne wypuszczanie tygrysów w dzicz - było inspirujące w skali, której nawet nie wyobrażałem sobie wcześniej.
W jaki sposób wymieranie gatunków wpływa na ludzkość i ogólnie na nasz ekosystem?
XP: To, czego obecnie doświadczamy to tzw. "szóste masowe wymieranie gatunków", zjawisko potwierdzane przez całe fale gatunków znikających z powierzchni Ziemi. Jest to pierwsze masowe wymieranie spowodowane przez człowieka.
Co widzowie powinni zapamiętać po obejrzeniu waszego filmu dokumentalnego?
RK: Jedynym celem, jaki postawiliśmy filmowi, jest pokazanie pasji naszych bohaterów wobec kwestii ratowania tygrysów. Jeśli uda nam się skłonić ludzi do zakochania się w naszych bohaterach i ich pasji, to mam nadzieję, że nasza publiczność zostanie zmotywowana do wspierania tygrysów na swój własny sposób. Kluczem okazuje się wzbudzenie wspólnego poczucia miłości i entuzjazmu do wysiłków na rzecz ratowania tygrysa.
Premiera "Ziemi tygrysów" już w niedzielę, 31 marca o godz. 21:00 na Discovery Channel