Naczelną ideą programu pozostaje wizja jedzenia jako recepty na zdrowie i dobre samopoczucie nie tylko w kuchni, ale i w sypialni. Popularna restauratorka m.in. porusza temat produktów spożywczych jako afrodyzjaków.
I tak Magda Gessler zaczęła z grubej rury:
- Wygląd marchewki jest jednoznaczny. Powiem szczerze, że marchewka naturalnie, od wielu wieków pełniła rolę, szczególnie w zakonach, czego nie powinnam mówić, naturalnego wibratora. Wibracje powodowały ręce, a nie żadna maszynka - oświadczyła gwiazda.
Dalej było jeszcze ciekawiej: zdaniem restauratorki to właśnie przez wibratory dochodzi do rozwodów.
Premierowy odcinek podzielił widzów.
- To się nadaje do telewizji przed południem? Weź wytłumacz dziecku, że zakonnice onanizują się marchewką - komentuje jedna z internautek w mediach społecznościowych.
W komentarzach często padają także takie epitety, jak "głupoty", "żenada" czy "totalne dno".
Część widzów broni jednak Magdy Gessler.
- To będzie mój ulubiony program - zapewnia ktoś.
- Dystans, z jajem i do przodu. Brawo, Pani Magdo! - dodaje inny fan.