Jako psycholog dziecięcy, Dorota Zawadzka ostro skrytykowała show TVN-u. Jej zdaniem bowiem, dzieci są w nim wykorzystywane ku uciesze widzów i publiczności:

Reklama

Zabawa na całego, szkoda, że kosztem dzieci. No ale przecież, ktoś przypomni, że to program rozrywkowy. Oczywiście, ale to nie powinno oznaczać „wszystkie chwyty dozwolone”. W tefauenowskich „Gigantach” nieważne, że dziewczynka MA talent i naprawdę pięknie śpiewa, bo wygrywa chłopiec, który „bajeruje” dorosłych, choć fałszuje koszmarnie. - napisała na swoim blogu.

Obrywa się także jurorom, których Superniania krytykuje za nietrafne wybory:

Przemilczę niektóre wypowiedzi jury, bo słowa cisnące się pod palce nie nadają się do upubliczniania. Kilka ”wyborów” – świadczyło także o tym, że w programie nie chodzi o umiejętności, ale o to by wygrał ten, kto trudniej zniósłby porażkę. No i oczywiście ten, kto potrafi „podlizać się” „wysokiej komisji”.

Reklama

Dorota Zawadzka pisze także o tym, na co jej zdaniem, rodzice uczestników "Małych Gigantów" powinni zwracać największą uwagę:

Jeśli już rodzice decydują – mam nadzieję, że wspólnie z dzieckiem - o zaprezentowaniu dziecięcego talentu i pokazaniu go w mediach, to dzieci powinny wiedzieć i odczuć, że ta decyzja poprawi ich sytuację, zmienia coś na lepsze, wskazuje drogę. W „Gigantach” niestety okazuje się nagle, że nie masz talentu, że ktoś, kto robi kompletnie coś różnego i w sposób obiektywnie słaby, jest jakimś cudem lepszy od ciebie. To jak rosyjska ruletka. Jak dziecko ma to zrozumieć? To już nie zajmuje autorów programu. Smutne to i straszne.

Twórcy show "Mali Giganci" zapewniają jednak, że na uwadze mają przede wszystkim dobro dzieci. Edward Miszczak, w rozmowie z dziennik.pl podkreślił, że przy programie pracują specjaliści, troszczący się o samopoczucie małych uczestników:

Reklama

To jest program pod specjalnym nadzorem, przygotowany zgodnie z wieloma procedurami, zapewniona jest opieka psychologiczna, nie ma nagrań na żywo, wszystko jest przygotowywane, wcześniej nagrywane i montowane właśnie z myślą o bohaterach. Tu nikt nie przegrywa, wszyscy wygrywają. A o tym, że ktoś odpada, nie mówimy - skupiamy się na wygranych. Jest też dużo nagród, więc myślę, że jakiegoś dużego niebezpieczeństwa nie ma. - powiedział nam dyrektor TVN.

>>>Czytaj więcej: Miszczak kandydatem na szefa TVP? "Mam 5-letni kontrakt z TVN". ROZMOWA DZIENNIK.PL