Lider popularnego niegdyś zespołu Ich Troje, oraz aktor znany z niezbyt udanej roli w popularnym w latach 90-tych "Młodych Wilkach", usiedli w studio Polsat News, w którym wcześniej, na ten sam temat, dyskutowali tacy specjaliści, jak minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, lekarze, czy przedstawiciele Porozumienia Zielonogórskiego.

Reklama

Jak sama gospodyni wytłumaczyła, że tym razem o proteście Porozumienia Zielonogórskiego będą dyskutować celebryci? Agnieszka Gozdyra wyjaśniła, że obaj panowie, są ... znanymi pacjentami.

Dziś w roli pacjentów, bo każdy ma swoją historię medyczną, każdy był lub jest pacjentem - zapowiedziała swoich gości dziennikarka.

Zarówno Michał Wiśniewski, jak i Jarosław Jakimowicz, nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. Muzyk podzielił się między innymi takimi spostrzeżeniami:

Jest bardzo wielu pacjentów, którzy zapisują się na zabiegi często pół roku wcześniej i część, których jest zdecydowanie niewiele, albo nie dożyje swojego zabiegu, albo nie przychodzą, bo o tym zapominają i kradną miejsca tym, którzy tego zdecydowanie potrzebują. - zauważył lider Ich Troje, który dodał także o tym, że lekarze powinni mieć godne wynagrodzenia

Drugi z gości był równie błyskotliwy, bardziej niż nad lekarzami, pochylał się jednak nad losem pacjentów:

Nie interesują mnie lekarze, nie interesuje mnie minister z jego pomysłami, ale biedni ludzie, którzy muszą się leczyć, a odbijają się od zamkniętych drzwi, co nie jest dla nikogo fajne