To był program "Kropka nad i". Do widzenia - powiedziała Hanna Lis na zakończenie wtorkowego wydania magazynu "Po przecinku" w TVP Info. Dziennikarka zorientowała się w pomyłce, było jednak za późno, by ją sprostować.
Wpadkę Hanny Lis, "Super Express" postanowił poddać ocenie znanego medioznawcy i speca od wizerunku, Piotra Tymochowicza:
Jeśli nawet Hania chciałaby być tak popularna jak Monika, to nie ma w tym nic złego. Lis jest ambitną redaktorką i chciałaby, żeby jej program był tak popularny jak Olejnik. Często popełniamy taki błąd, jeśli o czymś nieustannie myślimy, czymś żyjemy. Może Hanna cały czas myśli o Monice. Tym bardziej jeśli się przyjaźnią i współpracują - powiedział tabloidowi specjalista.
Czy Hanna Lis faktycznie ma szansę dorównać popularnością Monice Olejnik?