Natalia Sikora ma talent, niesamowity głos i niepokorną osobowość, a taka kombinacja może zapewnić jej artystyczną niezależność. Jak sama wyznała w programie "Miasto Kobiet", produkcja telewizyjnego show wielokrotnie próbowała wpłynąć na jej poczynania, na szczęście bezskutecznie:

Reklama

Nie ma we mnie zgody na to, żeby "The Voice of Poland" ingerował w mój sposób bycia i pracy, w kolejne projekty. Obecność w programie była świadomym manewrem promocyjnym, wykonanym po to, by pokazać światu wartościowe rzeczy, w których uczestniczę. W kategorii małego cudu traktuję to, że wzięłam udział w "The Voice of Poland" na moich warunkach, bo tak to można nieskromnie ująć.

Sikora zdradziła także, że bitwy na głosy, są mocno zmanipulowanym etapem programu, mającym na celu zwiększenie oglądalności:

Bitwy to była manipulacja reżyserska, żeby podnieść oglądalność. Nie wiem, czy powinnam o tym mówić, ale trudno - już powiedziałam.

Czy Natalia w związku ze swoją niepoprawnością może spodziewać się nieprzyjemności ze strony twórców programu, który zapewnił jej popularność?