Sytuację, jaka miała miejsce na planie programu "Top Model" opisuje "Fakt" oraz sama Joanna Krupa na swoim profilu na facebooku. Do incydentu doszło podczas kręcenia zdjęć w Indiach. Joanna Krupa miała wystąpić w specjalnym spocie promującym program, a na planie miały towarzyszyć jej słonie. Jednakże, kiedy modelka zobaczyła, że opiekun zwierząt wyposażony jest w ostre narzędzie służące do ganiania ich i zmuszania do odpowiednich zachować, Krupa nie wytrzymała i uciekła z planu.
Modelka ponoć nie mogła opanować łez wylewanych nad losem słoni i odmówiła udziału w zdjęciach. Sytuacja stała się ponoć dość nerwowa, bowiem dla produkcji oznaczało to duże straty finansowe i niemożliwość nakręcenia całego, specjalnego odcinka. W końcu jednak Joanna Krupa zgodziła się wrócić na plan, pod warunkiem, że słonie oraz ich opiekun nie wystąpią wraz z nią w klipie.
Na swoim profilu na Facebooku, Krupa napisała także, że dopiero po fakcie dowiedziała się, że słonie wędrowały przez dwa dni i dwie noce tylko po to, by wystąpić wraz z nią w programie. Ostatecznie jednak, po interwencji gwiazdy zwierzęta nie stanęły przed kamerą.