Wyemitowany wczoraj wieczorem, trzeci odcinek nowej edycji show "Must be the music", obfitował w różnorodność gatunków muzycznych. Na scenie pojawili się między innymi, śpiewający po śląsku zespół industrial-metalowy, Oberschlesien, utalentowana saksofonistka Areta Chmiel, charyzmatyczne nastolatki z grupy Bass. Jurorzy zachwycili się także niezwykłym wykonaniem utworu "A Natural Woman" w wykonaniu obdarzonej niezwykłym głosem, 16-letniej Alicji Monczkowskiej.

Reklama

http://youtu.be/9Mmfd1--IIk

Duże brawa od jurorów zebrał także zespół Dolls Insane, którego największą wartość stanowiła tajemnicza i nieco zakręcona wokalistka.

Jeden z bardziej udanych występów ostatnio odcinka należał zaś do rapera "Klapsona". Jego utwór opowiadający o narkomanii i alkoholizmie, spodobał się jurorom, a sam uczestnik został uznany za najlepszego rapera, jaki dotychczas pojawił się w programie "Must be the music". Jedyne zastrzeżenie do Klapsona miała Kora, po tym, jak chłopak przyznał się, że nie czyta książek. Jak chcesz przez życie przejść, jak książek nie czytasz? Przez to te wszystkie narkotyki. Kto nie czyta, ten się gubi w życiu! - podsumowała jurorka.

Reklama

http://youtu.be/uaS8BKJ1x9s

Który występ podobał Wam się najbardziej?