PAP Life: - Już w sobotę pierwszy program "na żywo". Stresuje się pani?
Tatiana Okupnik: - Najbardziej będę denerwować się za uczestników. Wiem, że każdy występ przed publicznością będzie wiązał się ze stresem, bo żaden z nich nie śpiewał jeszcze przed takim audytorium. Ta świadomość w głowie artysty powoduje tremę i ściśnięcie przepony, a wtedy gorzej się śpiewa. Mam nadzieję, że sobie z tym poradzimy. Będę dodawała wszystkim otuchy.
Związała się pani emocjonalnie ze swoją grupą?
Oczywiście! Ale nie tylko ze swoją. Spędzamy ze sobą coraz więcej czasu i nie da się podchodzić do tego bez emocji. Najgorsze jest to, że za jakiś czas będziemy musieli żegnać się z niektórymi uczestnikami. Myślę jednak, że to nie będzie koniec. "X Factor" ma być bodźcem do tego, co dalej będą robili, szkołą przetrwania, wielką przygodą. Podstawą jest to, co mogą wyciągnąć dla siebie z tego programu.
Ma pani jakąś strategię oceniania?
Nie. To muzyka ma spowodować moją reakcję. Gdybym sobie wymyślała to, jak będę oceniać, byłoby to nieprofesjonalne.
Na czas programu zostaje pani w Polsce?
Nie. Będę latała, ponieważ mam koncerty. Przynajmniej dwa razy w tygodniu będzie wycieczka(śmiech).
Tatiana Okupnik piosenkarka i autorka tekstów. Karierę rozpoczęła w "Próbie talentu" u Elżbiety Antkowiak. Od 1998 do 2005 roku była wokalistką zespołu "Blue Cafe". Po zakończeniu współpracy z zespołem rozpoczęła karierę solową Nagrała dwie płyty: "On My Own" i "Spider Web". Obecnie mieszka w Londynie i próbuje swych sił na brytyjskim rynku muzycznym.